Odżywiając się zgodnie z cyklem natury, stawiając sezonowość na pierwszym miejscu, w bardzo naturalny sposób wspieramy odporność naszego organizmu i zapewniamy mu odpowiednią energię potrzebną do życia. Życie zgodne z cyklem natury było kiedyś oczywistą koleją rzeczy, dziś, w czasie, kiedy w środku zimy możemy kupić truskawki a na wyciągnięcie ręki mamy produkty egzotyczne z odległych zakątków świata, ten naturalny system się trochę rozmył. A nasze organizmy jednak bardzo go potrzebują, wszystko w przyrodzie ma swoją kolej, i nasze odżywianie powinno być podporządkowane tej właśnie kolei rzeczy.
W Europie mamy 4 pory roku, natomiast wg kalendarza chińskiego każdą z tych pór poprzedza piąta – tzw. DOJO. Każdej porze roku podporządkowany jest konkretny element – wiośnie odpowiada element Drzewa, latu element Ognia, jesieni element Metalu a zimie element Wody.
Element Ziemi przyporządkowany jest właśnie Dojo, czyli okresowi przejściowemu. Dojo trwa zawsze 18 dni i jest okresem przejściowym pomiędzy kolejnymi porami roku.
Daty okresów DOJO:
26.01 – 12.02 dojo poprzedzające wiosnę
26.04 – 13.05 dojo poprzedzające lato
26.07 – 12.08 dojo poprzedzające jesień
26.10 – 12.11 dojo poprzedzające zimę
Przemianie Ziemi przypisany jest układ narządów Żołądek – Śledziona oraz przebieg ich meridianów. Układ ten zwany jest również naszym Środkiem. Kiedy w Środku panuje harmonia i równowaga, a więc nasze procesy trawienne i wchłanianie przebiegają prawidłowo i bez zakłóceń, w całym organizmie panuje harmonia. Dlatego ten 18 dniowy czas jest idealny na wszelkie monodiety, kuracje regeneracyjne, gdyż wówczas w naturalny sposób, jeśli zadbamy o odpowiednie jedzenie, uruchomią się procesy naprawcze.
Co jeść w czasie dojo?
Swoją dietę powinniśmy wtedy oprzeć na produktach przyporządkowanych przemianie Ziemi, czyli produktach o słodkim smaku. Niech to nikogo nie zwiedzie – mowa tu o naturalnym słodkim smaku zbóż i warzyw oraz strączkowych. Produkty bazujące na cukrze i innych słodzidłach nie wchodzą w grę. Zresztą dla naszego organizmu one w ogóle nie kwalifikują się jako jedzenie. W tym czasie najlepiej ograniczyć lub zupełnie wyeliminować mięso, jeśli jednak nie jesteśmy w stanie z niego zrezygnować, pozwólmy sobie na odrobinę wołowiny, która ma słodki smak. Unikajmy surowych warzyw i owoców. Banany, nabiał, surowizna, wodorosty, cebula, czosnek, por, chilli, kiszonki, soki warzywne i owocowe, koktajle, produkty kwaśne, ostre, gorzkie, produkty z mąki pszennej, aromatyczne i rozgrzewające zioła, tytoń, kawa, herbata – na czas kuracji żegnamy się z nimi.
Bardzo ważne są pory posiłków i ich regularność. Śniadanie najlepiej zjeść w godzinach 7.00 – 9.00 w czasie najwyższej aktywności energetycznej Żołądka. Jedząc ciepły posiłek o tej porze jesteśmy w stanie najlepiej go strawić i wyekstrahować z pożywienia najwięcej energii i wartości odżywczych. Obiad dobrze zjeść około 13.00, a lekką kolację, najlepiej w postaci warzywnej zupy maksymalnie do godziny 18.00. Minimum energetyczne narządów przemiany Ziemi przypada między 19.00 a 23.00, warto więc zadbać o to, aby w tym czasie te organy już odpoczywały. Istotne jest również to, żeby większość posiłków była gotowana, dotyczy to zwłaszcza śniadania i kolacji.
Lista produktów
Co dokładnie możemy jeść? Na podstawie tabel produktów Gotowania wg Pięciu Przemian przygotowałam zestawienie warzyw, zbóż, strączkowych, owoców, z których możecie budować swoje dania. Oczywiście gotując wg 5 przemian możemy dodawać innych smaków, natomiast chodzi o to, że mają być to ilości symboliczne.
Oto lista produktów, która podpowie ci, co jeść w czasie dojo:
- Zboża (jeśli ktoś ma wyraźne problemy z wilgocią zboża warto przed gotowaniem uprażyć): słodki ryż, okrągły ryż, kasza kukurydziana, sorgo, proso – kasza jaglana, jęczmień, amarantus, owies
- Warzywa: dynia, fenkuł, bataty, ziemniaki, buraki, fasolka szparagowa, marchewka, pietruszka, kapusta biała i czerwona, włoska, kalafior, seler, szparagi, brokuły, szpinak
- Owoce, najlepiej gotowane w kompotach: jabłka, gruszki, winogrona; suszone: daktyle, rodzynki, figi, morele, śliwki suszone
- Przyprawy: cynamon, szafran, wanilia, estragon, kminek, koper włoski, lukrecja
- Orzechy/nasiona: pestki dyni, orzechy laskowe, orzechy włoskie, sezam, słonecznik
- Grzyby: boczniaki, pieczarki, shitake, grzyby leśne
- Mięso: wołowina
- Oleje: oliwa z oliwek, masło klarowane, masło, olej sezamowy
- Strączkowe: czerwona i żółta soczewica, ciecierzyca
- Pozostałe: mleko kokosowe (dobrej jakości, najlepiej z kartonu a nie z puszki), jajka
Warto w tym czasie postawić na jaglanki, amarantusanki, congee, owsianki. Na obiad sprawdzą się gulasze z warzyw i strączków, pieczone lub duszone warzywa w asyście zbóż, kolację stanowić powinny lekkie warzywne zupy. Unikajmy smażenia w głębokim tłuszczu i smażenia na patelni. Popijać można warzywne buliony, owocowe kompoty (oczywiście nie słodzone), herbatę z kopru włoskiego, lukrecji.
Dlaczego tak ważne jest jedzenie gotowanych a nie surowych produktów? Ponieważ nasz układ trawienny potrzebuje ciepła do odpowiedniego strawienia i przyswojenia składników pokarmowych. Zapewniając mu takie warunki w czasie dojo, bardzo łatwo może się zregenerować a nasze wcześniejsze dolegliwości trawienne mogą ustąpić. Pamiętajmy zatem – dieta dojo to dieta bardzo kojąca dla naszego brzucha.
Zachęcam do skorzystania z tego wyjątkowego czasu, aby przygotować nasz Środek na nadchodzące lato. Kiedy Środek jest zrównoważony, harmonię osiągają pozostałe narządy, a to staje się gwarancją zdrowia i dobrej odporności.
Przepis na amarantusankę z pieczoną gruszką
Szklankę ziaren amarantusa (całego, nie ekspandowanego) dokładnie opłucz pod bieżącą wodą. Przesyp do garnka, dodaj szklankę mleka kokosowego lub owsianego, 1,5 szklanki wody i szczyptę soli. Doprowadź do wrzenia, zmniejsz ogień i gotuj pod przykryciem około 40-45 minut aż ziarenka będą miękkie. W razie potrzeby możesz dolać więcej mleka lub wody. Konsystencja ma być kremowa. Kiedy amarantus jest gotowy dodaj ziarenka z połowy laski wanilii lub porządną szczyptę zmielonej wanilii oraz kilka kropel soku z cytryny.
Gruszkę przekrój na pół, nie obieraj ze skórki. Połóż przekrojoną częścią na blaszce i zapiekaj 20 minut, aż owoc będzie miękki.
Amarantusankę przełóż do miseczki, na wierzch połóż połówkę upieczonej gruszki, możesz posypać płatkami kwiatów.

Łagodny kremowy dal z czerwonej soczewicy
2 szklanki czerwonej lub żółtej soczewicy opłucz pod bieżącą wodą, przesyp do garnka i zalej 4 szklankami zimnej wody. 1 łyżeczkę ziaren kopru włoskiego i 1 łyżeczkę kminku upraż na suchej patelni aż nasiona zaczną pachnieć, uważaj, żeby ich nie przypalić, zmiel w młynku lub utłucz w moździerzu i dodaj do garnka z soczewicą. Posól i doprowadź do wrzenia a następnie gotuj na mniejszym ogniu aż soczewica zupełnie się rozpadnie i zacznie przybierać formę gęstego sosu. Dodaj 3- 4 łyżki mleka kokosowego, łyżkę masła, dokładnie wymieszaj.
Kalafiora podziel na różyczki, umieść w misce i natrzyj dokładnie oliwą lub roztopionym klarowanym masłem. Posól. Piecz do miękkości, najlepiej smakuje zazłocony i chrupiący.
Gęsty dal podawaj z upieczonym kalafiorem i obficie posypany natką pietruszki lub kolendry. Do tego dania bardzo dobrze będą pasować inne pieczone warzywa np. dynia, bataty, fenkuł czy seler oraz jajo na miękko lub w koszulce.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym jak właściwie przeprowadzić kurację harmonizującą w czasie dojo, zapraszam na sierpniową edycję kursu „4 pory roku na talerzu„. Wspólnie z psychodietetyk Teresą Majewską opowiemy o tym, jak do tego się zabrać i dlaczego to takie ważne dla organów przyporządkowanych elementowi Ziemi.
Szczegóły kursu i zapisy pod linkiem: