Site Overlay

Przepis na kopytka jaglano-dyniowe

Przepis na te dyniowo-jaglane kopytka powstał kilka tygodni temu, kiedy we wrześniu zaskoczyła nas niespodziewana słota, jesienna szaruga i wszystko zalał deszcz i smutek. Moim remedium jak zwykle było gotowanie dań, które harmonizują nasz „środek” – czyli zadziałają zarówno na prawidłowe funkcjonowanie naszego układu pokarmowego jak i na nasze samopoczucie psychiczne. Przyniosą nam ukojenie w pełnym wymiarze.

Sezon na dynie trwać będzie jeszcze długo, dlatego zapamiętajcie ten przepis 🙂

kopytka jaglano-dyniowe z palonym masłem
Kopytka jaglano-dyniowe z palonym masłem, cynamonem, prażonym kokosem i cukrem kokosowym

Kopytka z pieczonej dyni i kaszy jaglanej

*przepis na ilość dla 7-8 osób

  • 1 niewielka dynia hokkaido
  • 2 szklanki kaszy jaglanej
  • 2 jajka
  • 1 kopiasta łyżka mąki ryżowej
  • 5 płaskich łyżek mąki orkiszowej pełnoziarnistej plus mąka do podsypywania blatu
  • Spora szczypta gałki muszkatałowej
  • 1 łyżeczka soli

Dynię kroimy na pół, wydrążamy pestki i pieczemy do miękkości w piekarniku. Studzimy. Kaszę jaglaną gotujemy w osolonej wodzie, do całkowitego wchłonięcia płynu (ja gotuję na oko, ale zazwyczaj woda przykrywa kaszę na 1 cm). Kiedy kasza jest gotowa partiami blendujemy ją razem z dynią. Następnie dodajemy mąkę – ja użyłam orkiszową pełnoziarnistą i ryżową – ale użycie ulubioną. Ilość mąki też zależy od tego jak soczysta jest Wasza dynia. Dodajemy jaja, sól, gałkę muszkatałową i wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto.

Podsypując blat mąką formujemy wałeczki i kroimy kopytka. Gotujemy w osolonej wodzie z dodatkiem oliwy, kiedy wypłyną na wierzch gotujemy je jeszcze zaledwie kilka sekund- te kluseczki są bardzo delikatne.

Zapraszam na warsztaty gotowania dla kobiet 18.03

Zaznaczam też, żebyście podeszli do tej receptury z luzem i dowolnie sypcie mąkę jakiej najczęściej używacie, regulując jej ilość odpowiednią konsystencją ciasta. Jaka ta konsystencja ma być, to sama nigdy nie jestem pewna – bo z 1 strony ma być w miarę zwarta, ale z 2 strony nie możecie przesadzić z mąką. Mąki dodajecie symbolicznie, żeby nieco uelastycznić ciasto. Im więcej mąki tym bardziej zbite i twarde a co za tym idzie – mniej smaczne kluski. Ja dałam tyle, ile napisałam w przepisie.

Formowanie kopytek może i było nieco zajmujące, ale efektem były rozpływające się w ustach dyniowe kluseczki. A kluseczki są zawsze kojące i pocieszające.

Od razu ostrzegam, że z takimi kluskami jest sporo pracy, mnie zajmuje to bardzo dużo czasu – ale wiem, że dla niektórych robienie kopytek to pestka. Jednak jaglane mają inną strukturę niż ziemniaczane, nie są tak sprężyste i dlatego mam wrażenie, przygotowanie ich wymaga więcej pracy. Ja kopytek klasycznych nie lubię dlatego czasem wolę włożyć więcej wysiłku i zrobić jaglane.

Są pyszne zarówno w wersji wytrawnej jak i słodkiej. Na słodko podałam z cynamonem, palonym masłem, uprażonymi orzechami i wiórkami kokosowymi i posypane cukrem kokosowym. Najłatwiejsza wersja wytrawna to ta z dodatkiem pesto. Zachęcam Was do łączenia dania z Waszymi ulubionymi dodatkami. Grzybowy sos będzie tu już bardzo bogatą wersją, a klasyczne masło szałwiowe prostą i przepyszną.

Ten przepis na kopytka dyniowe świetnie będzie wpasowywał się w dania będące odpowiednie w czasie dojo. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o dojo zapraszam do lektury artykułu: „Co jeść w czasie dojo czyli piątej pory roku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *