Czy zastanawiałaś/eś się kiedyś, jaka drogę muszą przebyć Twoje ulubione orzechy nerkowca, i ile dwutlenku węgla przy okazji wyprodukuje środek transportu je przewożący? Czy przyszło Ci kiedykolwiek do głowy, jaki wpływ mają Twoje wybory na lodowce w Himalajach, Islandii czy Antarktydzie? Smutna prawda jest taka, że większość z nas nie myśli o tym robiąc swoje codzienne zakupy. Nie bierzemy pod uwagę składu produktów, nie uświadamiamy sobie ceny jaką płaci natura, za to, że my akurat mamy ochotę na zjedzenie słodyczy, których skład woła o pomstę do nieba, i nie chodzi tu tylko o chore ilości cukru a np. olej palmowy, którego produkcja niszczy naturalne środowisko zagrożonych gatunków zwierząt jak i roślin.
Moim zdaniem, w tym momencie, wszyscy powinniśmy poczuwać się do tego, by choć w minimalnym stopniu nasze codzienne decyzje podejmowane były świadomie.
Jak w takim razie robić to, nie dając się zwariować, nie popadając w poczucie winy lub też zupełnie nie odpuszczając, bo np. czytanie etykiet to dla nas za dużo.
Najlepiej zacząć od małych kroków, których stawianie kształtuje w nas dobre nawyki i z biegiem czasu stają się czymś zupełnie naturalnym a my powoli pogłębiamy naszą świadomość i dokładamy kolejne.
Od czego możesz zacząć już dziś:
- kupuj sezonowe warzywa i owoce dostępne w naszej strefie klimatycznej – to one, dostosowane do warunków, w których rosną są najbardziej wartościowe dla naszych organizmów
- zaopatruj się na bazarkach, u lokalnych rolników, w kooperatywach – oprócz pewności, że kupujesz polskie produkty, wspierasz również rodzimych gospodarzy czy wytwórców
- na zakupy zawsze wybieraj się ze swoimi torbami, najlepiej bawełnianymi woreczkami wielorazowymi, do których sprzedawca zapakuje Ci zarówno jabłka jak i kaszę czy rodzynki. W marketach i dyskontach często jesteśmy skazani na zakup produktów zapakowanych w plastik!
- środki czystości, do pielęgnacji swojego gospodarstwa również możesz kupować na wagę czy na mililitry. Istnieje sporo takich miejsc, w których możesz przyjść z własną butelką i uzupełnić np. płyn do mycia naczyń czy do prania
- wybieraj żywność świeżą, jak najmniej przetworzoną, jeśli potrzebujesz kupić jakiś zakonserwowany lub pasteryzowany produkt postaw na taki, który zapakowany jest w słoik
- nie kupuj wody w plastikowych butelkach – zainwestuj w dobry filtr lub dzbanek z filtrem i pij kranówkę. Noś ze sobą szklaną butelkę z własną wodą
- zrezygnuj z produktów zawierających olej palmowy! To może okazać się niezwykle trudne, bo olej ten znajduje się właściwie wszędzie, nawet w kosmetykach, jednak uwierzcie mi – da się! Po prostu przestajesz się karmić bezwartościowymi produktami, które mało co mają wspólnego z jedzeniem. Zacznij czytać etykiety, a Twój organizm Ci na pewno za to z czasem podziękuje